Miesiąc spędzony w Anglii był dla nas wszystkich wspaniałym czasem. Dni wypełniały nam przeróżne wyzwania i aktywności. Nie można było się nudzić.
Od poniedziałku do piątku sumiennie pracowaliśmy, uczyliśmy się nowych rzeczy, stawialiśmy czoła wyzwaniom i poznawaliśmy inny kraj. Kilka dni w tygodniu uczęszczaliśmy na specjalnie przygotowane przez Meridian School of English spotkania, podczas których zwiedzaliśmy miasto, poznawaliśmy tradycyjne angielskie sposoby spędzania wolnego czasu, rozwijaliśmy umiejętności komunikacyjne oraz oglądaliśmy filmy. W każdy piątek mieliśmy zajęcia językowe w szkole, które były świetną zabawą. Na wspomnienie z pewnością zasługują ostatnie. Naszym zadaniem było zbudowanie, w grupach, budowli, przez którą golfowa piłeczka będzie mogła dotrzeć do pudełka na końcu. Było to nie lada wyzwanie, wymagało dobrej komunikacji, kreatywności oraz umiejętności pracowania w zespole, ponieważ sukces zależał od nas wszystkich. Bawiliśmy się wyśmienicie, było dużo śmiechu, ale jak się okazało największą frajdę sprawiło nam puszczenie owej piłeczki i przekonanie się na własne oczy, że zbudowaliśmy razem coś trwałego, coś z czego niewątpliwie mogliśmy być dumni, ponieważ okazaliśmy się bardzo zgranym zespołem.
Poza tymi spotkaniami odbywały się też sobotnie wycieczki. Zwiedziliśmy przepiękne Chichester, mogliśmy też sprawdzić swoje zdolności gry w kręgle oraz podziwialiśmy zapierającą dech w piersiach panoramę miasta z wysokiej wieży Spinaker Tower.
Patrząc wstecz można stwierdzić, że właściwie spotykaliśmy się razem w każdej wolnej chwili. Prawie codziennie widywaliśmy się całą grupą po obiedzie i odkrywaliśmy przeróżne fascynujące miejsca w mieście, a w niedziele jeździliśmy nad morze, gdzie w pobliżu plaży urządzaliśmy pikniki i grille w ogromnym zielonym parku lub odwiedzaliśmy wesołe miasteczko.
Oczywiście poznaliśmy też wielu ciekawych ludzi, którzy nie zostaną przez nas zapomnieni. Były to przede wszystkim rodziny, które przyjęły nas pod swój dach i traktowały jak pełnoprawnych członków rodziny, a także współpracownicy, którzy opiekowali się nami i dbali o miłą atmosferę w pracy. Ponadto poznaliśmy młodych ludzi z innych krajów (Kuwejt, Niemcy, Francja, Libia, Hiszpania, etc.), którzy tak jak my, uczestniczyli w unijnym programie.
Każdy zgodnie twierdzi, że pobyt ten to seria niezapomnianych chwil, miejsc i ludzi, po których pozostała w sercu pustka i ogromna tęsknota. Z żalem oraz pragnieniem powrotu w to cudowne miejsce opuszczaliśmy Portsmouth, niejednym łezka zakręciła się w oku.
Z początku wyjazd wydawał się przerażający – nowy język, nowe twarze, nowe miasto. Ale z każdym dniem przyzwyczajaliśmy się, aż w końcu stwierdziliśmy, że nie było powodu do zmartwień. Przesympatyczna atmosfera w pracy, jak i u rodzin goszczących sprawiła, że poczuliśmy się tu naprawdę dobrze. Ten wyjazd to nie tylko praktyka, ale również poznawanie nowej kultury i obyczajów, zwiedzenie nowych, ciekawych miejsc. Portsmouth to naprawdę interesująca miejscowość. Cieszymy się, że otrzymaliśmy szansę, by je poznać.